Kolejny 24-godzinny strajk pracowników transportu miejskiego sparaliżował Ateny. Protestujący sprzeciwiają się oszczędnościom, dzięki którym rząd Grecji ma nadzieję otrzymać kolejną transzę międzynarodowej pomocy finansowej.

W Atenach nie jeździły autobusy, metro, taksówki i tramwaje. Strajkowali również pracownicy skarbówki i urzędów celnych. Przed ministerstwem finansów przeciwko zmniejszeniu emerytur i zwiększeniu podatków demonstrowało około 350 osób.

Grecka telewizja państwowa NET poinformowała wczoraj wieczorem, powołując się na źródła rządowe, że misja tak zwanej trojki, czyli eksperci Komisji Europejskiej, Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Europejskiego Banku Centralnego, wznowi pracę w Atenach jutro.

Trojka dokonuje oceny sytuacji Grecji i od jej opinii zależy, czy Ateny otrzymają kolejną transzę pomocy finansowej w wysokości 8 miliardów euro. Pieniądze te są pilnie potrzebne, aby Grecja uniknęła bankructwa.