Jeden z najbardziej znanych rosyjskich obrońców praw człowieka Lew Ponomariow został dotkliwie pobity w Moskwie. 67-letni lider Ruchu na rzecz Praw Człowieka został zaatakowany wczoraj wieczorem, gdy wracał do domu po spotkaniu ze sprawozdawczynią Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy ds. Jukosu, która przygotowuje raport na temat represji w Rosji.

Do napadu doszło w pobliżu domu Ponomariowa. Trzej napastnicy rzucili się na niego z pięściami, a także skopali go po głowie i klatce piersiowej. Poszkodowany trafił do szpitala. Jego stan określany jest jako ciężki.

Lew Ponomariow jest jednym z przywódców ruchu „Solidarnost”. Wcześniej współtworzył Memoriał – stowarzyszenie dokumentujące stalinowskie zbrodnie. W latach 1993-1995 był deputowanym do Dumy Państwowej.