Do pięciu wzrosła liczba osób zabitych przez szaleńca, który w belgijskim mieście Liege rzucił w tłum granaty i strzelał do ludzi. W szpitalu, w wyniku odniesionych ran zmarła 75-letnia kobieta.

Sprawca masakry, pochodzący z Maroka 33-letni Nordine Amrani, popełnił samobójstwo, strzelając sobie w głowę. Kilkoro z ponad 120 ludzi, których zranił, jest w stanie bardzo ciężkim.

Do ataku doszło we wtorek około godziny 12.30. Amrani z dachu budynku piekarni rzucił na plac Saint Lambert w Liege trzy granaty, które eksplodowały. Potem otworzył ogień z broni palnej. Miał przy sobie rewolwer i lekką broń automatyczną.

Według prokuratury, w 2008 roku Amrani został skazany na kilkuletnie więzienie za posiadanie broni i uprawianie konopi indyjskich. Trudnił się także paserstwem i odsiadywał karę więzienia za przestępstwa na tle obyczajowym.

Na placu Saint Lambert zginął 15-letni chłopiec. W szpitalu zmarło później 17-miesięczne dziecko i 17-letnia dziewczyna. Znaleziono też zwłoki kobiety, którą Amrani zabił przed dokonaniem masakry w centrum Liege.