Otrzymały skromny spadek, ale uznały, że był zbyt skromny, dlatego poszły do sądu. Teraz same muszą zapłacić fortunę. Mowa o pięciu brytyjskich wnuczkach, które dostały od dziadka niezłą życiową nauczkę.

Pan Frederick Ward zostawił po sobie spory spadek. W testamencie nie zapomniał o swoich wnuczkach. Każdej zapisał 50 funtów, które powinny były zostać włożone do kopert i wręczone im osobiście. 

Nie chciał zostawić większych kwot, ponieważ  - jak uważał - w końcowej fazie życia wnuczki nie odwiedzały go często. 

Brytyjki uznały, że zostały potraktowane niewłaściwie. Wniosły więc sprawę do sądu, uznając, że należy im się pokaźniejsza część półmilionowego spadku. 

Wymiar sprawiedliwości ją rozpatrzył i postanowił, że nie otrzymają ani pensa więcej. W zamian będą musiały za to zapłacić 200 tys. funtów w ramach sądowych opłat. 

Tę srogą życiową lekcję kobiety otrzymały od dziadka za darmo.

Opracowanie: