Dwaj mężczyźni aresztowani na holenderskim lotnisku Schiphol mogli przygotowywać zamach terrorystyczny. Zostali zatrzymani wczoraj po przylocie ze Stanów Zjednoczonych do Amsterdamu. Według holenderskiej prokuratury obaj są Jemeńczykami.

Zostali zatrzymani na podstawie informacji przekazanych przez władze amerykańskie. W czasie kontroli w Stanach Zjednoczonych w ich bagażach znaleziono "podejrzane przedmioty". Holenderskie władze nie potwierdziły jednak tych doniesień poinformowała agencja AP.

Agencja cytuje też anonimowego przedstawiciela amerykańskiej administracji, który twierdzi, że jest mało prawdopodobne, żeby zatrzymani testowali zabezpieczenia przed ewentualnym atakiem terrorystycznym. Mężczyźni nie znali się i nie podróżowali razem. Za kilka dni holenderskie władze mają ujawnić, czy zostaną im postawione zarzuty.

Według mediów "podejrzane przedmioty" znalezione w bagażach to telefon komórkowy, przytwierdzony taśmą do butelki z lekiem, oraz trzy duże noże i przecinak do dywanów.