Centrum badawcze w Los Alamos w Stanach Zjednoczonych zostało zamknięte z powodu pożarów szalejących dookoła laboratorium. To właśnie tam w czasie II Wojny Światowej powstały pierwsze na świecie bomby atomowe. Władze zapewniają, że na razie wszystko jest pod kontrolą.

Nie doszło do żadnego skażenia. Substancje promieniotwórcze są dobrze zabezpieczone - podkreślił przedstawiciel centrum badawczego, które zatrudnia 12 tysięcy ludzi. Strażacy zapewniają, że robią wszystko, by płomienie nie dostały się na teren zakładu.

Na miejsce skierowano dodatkowe zastępy straży pożarnej i wojska. Ilość sił jest jednak mocno ograniczona. W tej chwili pożary szaleją w trzynastu stanach. Największe w Arizonie i Nowym Meksyku.