Ekshumacja w głośnym śledztwie we Włoszech. W bazylice św. Apolinarego w Rzymie na wniosek prokuratury otwarto grób gangstera Enrico De Pedisa. Szczątki bandyty, podejrzanego o udział w głośnym porwaniu, mają być usunięte z kościoła.

Ekshumacja to element śledztwa w sprawie porwania 15-letniej córki pracownika Watykanu Emanueli Orlandi, za którym mógł stać gangster. Po otwarciu grobu i przeprowadzeniu wszystkich niezbędnych czynności, szczątki zostaną usunięte z bazyliki. Domagały się tego od kilku lat liczne środowiska polityczne i społeczne, oburzone tym, że zarówno wikariat Rzymu, jak i władze stolicy wyraziły w 1990 roku zgodę na pochowanie w takim miejscu szefa bandy, zabitego w przestępczych porachunkach. Według włoskiej prasy, w zamian za pochówek bazylice przekazano ogromną sumę pieniędzy.

Na otwarcie grobowca i jego przeniesienie zgodziły się niedawno władze kościelne. Papieski wikariusz dla diecezji rzymskiej kardynał Agostino Vallini oświadczył: Dzięki temu rozwiązane zostaną problemy i rozwiane wątpliwości.

Rano do bazyliki przybył brat Emanueli Orlandi, Pietro, który w imieniu rodziny apelował o otwarcie grobu. Nareszcie nasze prośby zostały spełnione- oświadczył. Mam nadzieję, że to, co stało się dzisiaj, stanowi ważny krok ku współpracy między państwem włoskim a Watykanem- stwierdził.

Tajemnice za Spiżową Bramą

Wcześniej rzymska prokuratura, która dwa lata temu wznowiła śledztwo w sprawie porwania Orlandi, uznała, że to za Spiżową Bramą może znajdować się rozwiązanie zagadki porwania nastolatki. Według śledczych, są tam jeszcze osoby, które mogą wiedzieć, dlaczego została uprowadzona.

W odpowiedzi na to stanowisko w kwietniu Watykan zadeklarował gotowość współpracy z prowadzącymi dochodzenie. Jednocześnie rzecznik Stolicy Apostolskiej ksiądz Federico Lombardi zapewnił, że w Watykanie nie ma żadnych sekretów na ten temat i nigdy niczego nie ukrywano.

Po zakończeniu wszystkich czynności prokuratorskich, w tym badań DNA, ekshumowane szczątki De Pedisa zostaną pochowane na jednym z rzymskich cmentarzy.

Porwanie w biały dzień

15-letnia Emanuela Orlandi została uprowadzona w biały dzień w Wiecznym Mieście w 1983 roku. Według najnowszej hipotezy, badanej przez prokuraturę, za jej porwaniem stała groźna Banda della Magliana z Rzymu. Gangsterzy być może w ramach finansowych porachunków z Watykanem chcieli zastraszyć hierarchów, czy też nawet samego Jana Pawła II.

Pojawiły się nawet teorie, że w grobie De Pedisa, który został pochowany w bazylice 22 lata temu jako finansowy "dobrodziej Kościoła", mogą znajdować się szczątki córki pracownika Domu Papieskiego. O sprawdzenie tego wątku wnioskowała rodzina Orlandi, poszukująca jej od blisko 30 lat. Jednak po ekshumacji Enrico De Pedisa poinformowano, że grobie nie było ciała porwanej w 1983 roku córki pracownika Watykanu.