Z Chin deportowano wczoraj ośmioro amerykańskich działaczy protybetańskich. Pekińska policja zatrzymała ich w ubiegłym tygodniu i skazała na dziesięć dni aresztu administracyjnego, czyli wymierzanego przez funkcjonariuszy, a nie sąd.

Dwaj manifestanci trafili do aresztu w czwartek za rozwinięcie protybetańskiego transparentu w pobliżu olimpijskich obiektów. Pozostałych sześciu zatrzymano dwa dni wcześniej.

Po aresztowaniu ambasada amerykańska w Pekinie kategorycznie zażądała od chińskich władz „natychmiastowego uwolnienia" zatrzymanych.