55 osób zginęło w Kamerunie, gdy wykoleił się zatłoczony pociąg pasażerski. Do katastrofy doszło w miejscowości Eseka odległej o ok. dwie godziny jazdy od stolicy, Jaunde - informuje państwowe radio i telewizja kameruńska CRTV.

Agencja Associated Press pisze, powołując się na świadków, że do okolicznych szpitali przewieziono nawet do 100 osób.

Według przedstawicieli kameruńskich linii kolejowych, pociągiem, który zwykle przewoził ok. 600 pasażerów, tym razem jechało 1300 osób.

Przyczyna katastrofy nie jest jeszcze znana. Doszło do niej w czasie, kiedy ulewne deszcze powodują w Kamerunie wiele lawin błotnych.

(mal)