Jest formalne oskarżenie dla osób aresztowanych w związku z wybuchem w brytyjskim Leicester. W eksplozji, do której doszło w minioną niedzielę, zginęło 5 osób. W dwupiętrowym budynku na parterze znajdował się polski sklep.

Jest formalne oskarżenie dla osób aresztowanych w związku z wybuchem w brytyjskim Leicester. W eksplozji, do której doszło w minioną niedzielę, zginęło 5 osób. W dwupiętrowym budynku na parterze znajdował się polski sklep.
W wyniku eksplozji w polskim sklepie w Leicester zginęło 5 osób / TIM KEETON /PAP/EPA

Trzej mężczyźni oskarżeni zostali o nieumyślne spowodowanie śmierci i wzniecenie pożaru. Wśród oskarżonych jest 33-letni Kurd, który był właścicielem  polskiego sklepu.

Sklep działał od końca ubiegłego roku. Według niepotwierdzonych doniesień, jakie pojawiły się mediach, w piwnicy budynku miała znajdować się  nielegalna wytwórnia alkoholu. To ona rzekomo była przyczyną eksplozji. Policja nie udziela na ten temat żadnych informacji. Na razie to jedynie spekulacje.

W chwili wybuchu właściciel sklepu znajdował się na zapleczu. Odniósł niewielkie obrażenia.

Na miejscu zginęła sprzedawczyni, 22-letnia Łotyszka.

Zginęła również 3-osobowa rodzina, która mieszkała na piętrze. Piątej ofiary do dziś formalnie nie zidentyfikowano. Wśród ofiar nie ma Polaków.

Oskarżeni o spowodowanie przebywają obecnie w areszcie. Jutro mają pojawić się w sadzie w Leicester.


(mpw)