Komorowski i Sikorski przeprowadzili prawdziwą kampanię wyborczą. Były liczne wywiady, podróże po kraju, spotkania z wyborcami i ostre pojedynki na słowa w internecie. Kulminacją politycznego pojedynku stała się debata w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego - tak rosyjski dziennik "Wriemia Nowostiej" podsumowuje prezydenckie prawybory w Platformie Obywatelskiej. Dodaje, że takich wyborów w Polsce jeszcze nie było.

Dziennik przypomina, że prawybory zarządzono po tym, jak lider PO, premier Donald Tusk 28 stycznia publicznie ogłosił, że rezygnuje ze startu w wyborach prezydenckich. Polski premier uważany był za najgroźniejszego rywala obecnego prezydenta Lecha Kaczyńskiego - mógł zwyciężyć już w pierwszej turze - pisze "Wriemia Nowostiej". Teraz - zdaniem dziennika - obaj (kandydaci PO) mogą stać się poważnymi konkurentami Lecha Kaczyńskiego w walce o prezydencki fotel, jednak Donald Tusk sam nie chciał dokonywać wyboru i przerzucił to na całą partię.

Powołując się na ekspertów, gazeta podaje, że w walce o poparcie kolegów z PO Komorowski wyprzedził Sikorskiego. W obozie opozycji "kibicowano" Sikorskiemu, uważając go za łatwiejszego przeciwnika dla 60-letniego prezydenta Lecha Kaczyńskiego - pisze "Wriemia Nowostiej".

Dziennik ocenia również, że podczas wyborów Lech Kaczyński będzie mógł liczyć tylko na stronników swojej partii (PiS), osoby starsze i ludzi aktywnie wierzących.

"Wriemia Nowostiej" publikuje też wywiad z profesorem Edmundem Wnukiem-Lipińskim. Przewiduje on, że obaj pretendenci PO do prezydenckiego fotela będą rozwijać dobre relacje z Rosją.