Podpułkownik włoskiego wojska został poważnie ranny w koszarach w Livorno w Toskanii, gdy otworzył przesyłkę zawierającą materiał wybuchowy. Nie wyklucza się, że paczkę podłożyli anarchiści.

Przebywającemu w szpitalu 41-letniemu podpułkownikowi, szefowi sztabu brygady spadochronowej Folgore, grozi amputacja kilku palców u ręki. Odniósł on również obrażenia twarzy w wyniku otwarcia wybuchowej przesyłki w siedzibie dowództwa brygady. Lekarze zapewniają, że jego życie nie jest zagrożone.

Paczka została wysłana pocztą. Na razie nikt nie przyznał się do tego czynu. Nie wyklucza się, że za zamachem mogą stać anarchiści.