Na karę grzywny skazał włoski Sąd Najwyższy mieszkańca Villa Castelli na południu kraju za nazwanie burmistrza swojego miasta "żałosnym szarlatanem". Na ulotkach, które mężczyzna rozdawał w trakcie kampanii przed wyborami samorządowymi określał urzędnika jako „fanatyka władzy, politycznego chałturnika pozbawionego moralności".

Według Sądu Najwyższego, choć epitety te nie są "wysoce obraźliwe", to jednak są niedopuszczalną i wulgarną zniewagą, przekraczającą granicę prawa do krytyki.

Krytykowanie przedstawiciela władz jest dopuszczalne wtedy, gdy nie towarzyszy temu obraźliwy język - stwierdzili sędziowie. Ich orzeczenie uznano za ostrzeżenie, szczególnie aktualne w związku z toczącą się obecnie we Włoszech kampanią przed kwietniowymi wyborami parlamentarnymi.