Rekordowe upały panujące w dużej części Italii mają utrzymać się jeszcze przez półtora tygodnia. Włosi już teraz zmagają się z temperaturami przekraczającymi 40 stopni Celsjusza. Synoptycy ostrzegają, że w najbliższy weekend uderzy jeszcze mocniejsza fala gorąca.

Najgoręcej jest na Sycylii i Sardynii. Temperatura sięga tam 44 stopni. W innych regionach termometry pokazują 37-38 stopni Celsjusza, ale z powodu niemal 100-procentowej wilgotności powietrza temperatura odczuwalna jest dużo wyższa.

Kolejna, jeszcze mocniejsza fala gorąca, której nadano zaczerpniętą z mitologii greckiej nazwę Charon, ma uderzyć we Włochy w najbliższy weekend. Specjaliści ostrzegają, że będą musieli się z nią zmagać mieszkańcy całej Italii.

W 18 włoskich miastach (m.in. w Rzymie, Bolonii, Florencji, Neapolu) obowiązuje najwyższy, trzeci stopień tzw. alarmu upałowego, który oznacza poziom temperatur niebezpieczny dla zdrowia.