Rosja wysłała w trybie pilnym do Wenezueli wicepremiera Igora Sieczina zajmującego się kompleksem naftowo-gazowym. Rosji grożą miliardowe straty w przypadku śmierci, chorującego Hugo Chaveza - pisze rosyjski dziennik "Kommersant".
Sieczin ma zabezpieczyć rosyjskie interesy w Wenezueli.
Chavez, główny przyjaciel Rosji w Łacińskiej Ameryce zapewniał Moskwie lukratywne kontrakty zbrojeniowe i naftowe. Tylko na rosyjską broń zamierzał wydać 7 miliardów dolarów i to mimo braku entuzjazmu swoich generałów, co do jakości takiego uzbrojenia.
Do tego rosyjskie firmy miały zainwestować 12 miliardów dolarów w wydobycie wenezuelskiej ropy.
Część zakupów opłacanych jest z rosyjskich kredytów, ostatni to 4 miliardy dolarów, które Moskwa pożyczyła Chavezowi. Dlatego ,jak pisze "Kommiersant", jeżeli zjednoczona opozycja przejmie władzę w Wenezueli, dla Rosji może oznaczać to gigantyczne straty.