Mimo wielu przeszkód administracja prezydenta Baracka Obamy będzie próbować wznowić rozmowy pokojowe z talibami w Afganistanie - podał "Washington Post", powołując się na anonimowe źródła rządowe. Stanom Zjednoczonym zależy na wymienie jeńców.

Jak informują przedstawiciele Białego Domu i Departamentu Stanu, administracja zamierza ponownie zaproponować talibom wymianę jeńców wojennych. Chodzi tu o pięciu bojowników talibskich więzionych w bazie wojskowej USA Guantanamo na Kubie i przetrzymywanego przez talibów w Afganistanie od 2009 r. sierżanta Bowe Berghalla.

Plany wznowienia rozmów napotykają jednak sprzeciw amerykańskiego Ministerstwa Obrony, a sami talibowie wydają się niezainteresowani negocjacjami. Dodatkową przeszkodą są mieszane sygnały z Pakistanu, na którego pomoc mediacyjną w rozmowach liczy Waszyngton.

Rozmowy z talibami odbywały się sporadycznie od wiosny 2011 roku, ale w marcu zostały przez nich zerwane. Oskarżyli oni wtedy rząd USA o jednostronną zmianę warunków wspomnianej wymiany jeńców.

W Waszyngtonie przeważa opinia, że talibowie nie są zainteresowani negocjacyjnym rozwiązaniem konfliktu w Afganistanie, gdyż liczą teraz na "przeczekanie" sił USA i NATO, które mają się stamtąd wycofać do końca 2014 roku.

Ostatnio jednak administracja ujawniła plany pozostawienia w Afganistanie po tej dacie około 10 000 wojsk. Niektórzy eksperci militarni uważają nawet, że aby zapobiec recydywie władzy talibów, potrzeba będzie dużo więcej sił.