Polski rolnik nadal gorszy od niemieckiego czy francuskiego. Komisja Europejska prezentując reformę Wspólnej Polityki Rolnej zaproponowała tylko stopniowe wyrównywanie dopłat bezpośrednich do 2017 roku. Rolnicy z Polski dostaną więcej o kilkanaście euro rocznie za hektar.

Bruksela zdecydowała podwyższyć dopłaty dla krajów bałtyckich, które dotychczas dostawały najmniej. Zmniejszono kwoty wypłat dla rolników z Belgii i Holandii, którzy dostawali najwięcej. To niewielkie wyrównanie różnic, bo rolnicy z Polski nadal będą dostawali mniej niż np. ci z Francji i Niemiec. W 2013 roku polski rolnik dostanie 213 euro na hektar, niemiecki - ponad 300. Dla porównania rolnik z Malty - ponad 500 euro. Na dopłaty jednakowej wysokości nie zgodzili się m.in. główni płatnicy netto do budżetu UE, czyli Niemcy i Francja.

Zmieniają się też zasady przyznawania dopłat. Aż 30 proc. dopłat, jakie ma dostawać rolnik, ma być nagrodą za spełnianie trzech "zielonych" warunków ochrony środowiska: dywersyfikacja kultur, zabezpieczenie ziemi pod pastwiska oraz poświęcenie 7 proc. upraw na infrastrukturę ekologiczną. Jeśli ich nie spełni, dostanie tylko 70 proc. dopłaty.

Najmniejsze kilkuhektarowe gospodarstwa będą mogły zamiast tradycyjnych dopłat otrzymywać jednorazowo od 500 do 1000 euro rocznie, ile dokładnie - ustali każde państwo.