Lindsey Vonn zapewniła sobie drugi z rzędu triumf w klasyfikacji generalnej alpejskiego Pucharu Świata, wygrywając w środę zjazd finałowych zawodów PŚ w szwedzkim Aare. 24-letnia Amerykanka już wcześniej zdobyła małą Kryształową Kulę w tej konkurencji.

To niesamowite. Mam za sobą długi i trudny sezon, w którym musiałam stawić czoła wielu wyzwaniom, ale jestem bardzo szczęśliwa z takiego pięknego zakończenia tej walki. Drugie zwycięstwo w klasyfikacji PŚ to naprawdę wielkie wydarzenie, tym bardziej, że żadna Amerykanka dotychczas tego nie dokonała - powiedziała Vonn. Przed nią tytuł najlepszej alpejki sezonu wywalczyła tylko jedna reprezentantka USA - Tamara McKinney w 1983 roku.

Już w miniony weekend Amerykanka mogła się cieszyć z drugiej w karierze Kryształowej Kuli, ale w sobotę wypadła z trasy drugiego przejazdu slalomu w Ofterschwang, gdzie przed południem była najszybsza. Tak naprawdę jednak kwestia tytułu najlepszej alpejki sezonu została odroczona o cztery dni, bowiem przed przyjazdem do Aare Vonn miała w dorobku 1588 punktów i o 369 punktów wyprzedzała Marię Riesch (1219), a tylko Niemka mogła ją jeszcze dogonić.

W trzech ostatnich startach w szwedzkiej miejscowości można zdobyć maksimum 300 punktów, a po zjeździe Amerykanka powiększyła zdobycz do 1588 pkt, a przewagę nad Riesch do 389. W środę Vonn, której do triumfu w klasyfikacji generalnej wystarczyło ósme miejsce, pokonała liczącą 2638 m trasę w czasie 1.42,49, lepszym od Riesch o 0,40 s. Niemka, specjalizująca się w slalomie (zdobyła w tym miesiącu małą Kryształową Kulę w tej konkurencji), potwierdziła, że - podobnie jak Vonn - staje się coraz bardziej wszechstronną zawodniczką.

Cały obecny sezon upłynął właśnie na ich rywalizacji, a jedynie na mistrzostwach świata do walki o medal włączyły się inne narciarki, mimo to we francuskim Val d'Isere w lutym Riesch była najlepsza w slalomie, a w zjeździe i supergigancie triumfowała Vonn.

Vonn po raz drugi z rzędu wygrała klasyfikację pucharową w zjeździe, czym powtórzyła osiągnięcie swojej rodaczki Picabo Street z lat 1995-96. W sumie w siedmiu startach zdobyła 502 punkty, pokonując Austriaczkę Andreę Fischbacher - 326 pkt i Riesch - 292. W czwartek Amerykanka może odnotować kolejny sukces i sięgnąć po małą kryształową kulę w supergigancie. Mistrzynię świata w tej konkurencji czeka jednak trudne zadanie, bowiem wyprzedza zaledwie o 15 punktów Szwajcarkę Fabienne Suter.