Koncern Volvo będzie musiał naprawić 49,5 tys. aut. Usterki filtrów stwierdzono w modelach C30, S40 oraz V50, produkowanych od 2005 do tego roku. W Polsce naprawą objętych zostanie 1314 samochodów, wyposażonych w silnik wysokoprężny o pojemności 2 litrów.

Rzeczniczka Volvo Maria Bohlin wyjaśniła, że chodzi wyłącznie o samochody z silnikiem diesla. W wozach tych zainstalowane będą na koszt producenta dodatkowe urządzenie sterujące pracą filtrów.

Okazało się, że podczas np. jazdy miejskiej blokują się niektóre z filtrów. W takiej sytuacji automatycznie rozpoczyna się w nich proces wypalania zatykających je drobin. To z kolei powoduje, że silnik pracuje z mniejszą mocą; grozi to również przegrzaniem. Rzeczniczka koncernu zapewniła, że do tej pory nie doszło do pożaru z tego powodu.

Niedawno Volvo w 36 tys. wyprodukowanych przez siebie w Szwecji oraz w USA samochodów wykryło usterki w silnikach. Niemal równocześnie skierowano do naprawy 18 tys. pojazdów innych typów z powodu zbyt powolnego działania bocznych poduszek bezpieczeństwa.