​Legislatura Wirginii Zachodniej przyjęła ustawę zakazującą niemal wszystkich aborcji. Wyjątkiem od restrykcyjnego prawa są przypadki wymagające ratowania życia kobiety lub wiążące się z gwałtem lub kazirodztwem - podała w środę CNN.

Zatwierdzona we wtorek ustawa czeka na podpis republikańskiego gubernatora Jima Justice'a. 

Nie uznaje ona za zagrożenie dla kobiety ewentualnych powikłań psychicznych lub psychologicznych. Wymaga od lekarzy, aby w ciągu 15 dni zgłaszali komisarzowi stanowego Biura Zdrowia Publicznego wszelkie aborcje, łącznie z uzasadnieniem, dlaczego je wykonali.

Każdy lekarz lub inny licencjonowany praktyk medyczny, który wykonuje lub wywołuje aborcję z naruszeniem prawa, może podlegać karom, w tym stracić licencję. Kobiety poddające się aborcji nie będą karane.

Wyjątki od restrykcyjnych postanowień obejmują ofiary gwałtu lub kazirodztwa

Warunkiem byłoby zgłoszenie takich przypadków w ciągu 48 godzin. Przed wykonaniem zabiegu kobiety musiałyby przedstawić lekarzowi kopię raportu policyjnego lub potwierdzenie notarialne zgłoszenia.

Decyzję ustawodawców potępili obrońcy praw do aborcji. "Po tygodniach dyskusji za zamkniętymi drzwiami legislatura Zachodniej Wirginii zagłosowała za zakazem aborcji. Nie da się nawet wypowiedzieć, jaki to mroczny dzień dla wolności i dla stanu" - tweetował oddział Amerykańskiej Unii Swobód Obywatelskich w Wirginii Zachodniej.

Dotychczas obowiązywały w tym stanie przepisy dopuszczające przerywanie ciąży do 20 tygodnia po zapłodnieniu. Obowiązywały od lipca. Sędzia okręgowy hrabstwa Kanawaha, Tera Salango, poinformowała wówczas, że zdecydowała się zablokować stanowy zakaz aborcji, pochodzący jeszcze z XIX wieku.