Właściciel parku, który wypuścił na wolność kilkadziesiąt egzotycznych zwierząt, w tym lwy i tygrysy, a następnie popełnił samobójstwo, był poważnie zadłużony. Podczas obławy większość zwierząt zabito.

Z akt sądowych wynika, że Terry Thompson i jego żona byli winni co najmniej 68 tys. dolarów niezapłaconych podatków i w zeszłym roku zostały przeciwko nim wydane dwa zastawy fiskalne na nieruchomości. Ponadto w zeszłym miesiącu Thompson wyszedł z więzienia, gdzie trafił za posiadanie niezarejestrowanej broni.

We wtorek 62-letni Thompson otworzył klatki swojego parku w Zabesville w stanie Ohio i wypuścił na wolność 56 zwierząt. Podczas obławy, która trwała dobę, 48 z nich zostało zabitych (w tym 18 zagrożonych wyginięciem tygrysów bengalskich i 17 lwów).

Rozkaz zastrzelenia zwierząt zamiast ich uśpienia wydano z obawy, że po trafieniu środkiem uspokajającym znikną w ciemnościach i obudzą się, zanim zostaną znalezione.