Szef biura odpowiedzialnego za ruch powietrzny nad Stanami Zjednoczonymi został zmuszony do rezygnacji ze stanowiska. To efekt skandalu w amerykańskich wieżach kontroli lotów, kiedy to kontrolerzy zamiast sprowadzać na ziemię samoloty zasypiali w pracy.

W ostatnich tygodniach doszło do kilku takich sytuacji. Piloci lądowali bez wsparcia wieży kontroli lotów. To skanda - powiedział szef Federalnej Administracji Lotnictwa. Dodał, że takie postępowanie musi zakończyć się natychmiast, słuszne są pytania o to czy jesteśmy w stanie zapewnić bezpieczeństwo podróżnym.

Prawdopodobnie już wkrótce w wieżach zostaną zainstalowane dodatkowe systemy bezpieczeństwa. Kontroler musiałby co kilka minut dotykać specjalnego przycisku. Gdyby tego nie zrobił, włączałby się głośny sygnał dźwiękowy, który postawiłby na nogi zasypiającego pracownika.