Nieobjęte umową o małym ruchu granicznym z Obwodem Kaliningradzkim powiaty na Pomorzu oraz Warmii i Mazurach protestują w ministerstwie spraw zagranicznych. MSZ tłumaczy, że ograniczenia w ruchu bezwizowym z tą częścią Federacji Rosyjskiej to efekt kompromisu z Brukselą. Nawet takie częściowe otwarcie polskich granic budzi bowiem obawy w Europie.

Kaliningrad uchodzi nie tylko za ośrodek rosyjskiego militaryzmu, ale też za centrum przestępczości zorganizowanej i rosyjskiej mafii. Otwarcie granic ułatwia ich przekraczanie również przestępcom - przyznaje eurodeputowany Bogusław Sonik.

W Unii rosną ostatnio obawy przed zalaniem Europy przez korupcję i przestępczość zorganizowaną. Dla nas największym zagrożeniem byłoby, gdyby z powodu napływu do Unii kryminalistów z Kaliningradu, Berlin chciał wprowadzić kontrolę na naszej zachodniej granicy.