Na świecie istnieje dość dobrze znana technologia, która polega na maskowaniu problemów władz niepojętymi wybuchami. Przecież kiedy naród koncentruje się na całkowitej porażce władz, to należy odciągnąć jego uwagę - powiedziała w rozmowie z gazetą internetową "Ukrainska Prawda" Julia Tymoszenko. Była premier skomentowała w ten sposób Wybuchy w Makiejewce.

Uważa, że wybuchy mogą być chwytem, zastosowanym przez władze w celu odwrócenia uwagi od ważniejszych problemów. Tymoszenko podkreśliła, że do takich wydarzeń, jak obecnie na Ukrainie, nie dochodziło tu jeszcze nigdy. Były znacznie cięższe czasy, szczególnie za (rządów prezydenta Leonida) Kuczmy, kiedy ludzie przez 10-12 miesięcy nie dostawali wypłat i emerytur. Dlatego też wygląda to dziwnie - skomentowała czwartkowe eksplozje.

Dwa ładunki wybuchowe zdetonowano w Makiejewce w czwartek. W wyniku eksplozji nikt nie ucierpiał. Ładunki podłożono w siedzibie przedsiębiorstwa górniczego "Makijiwwuhilla", w którym uszkodzone są ściany zewnętrzne i wybite szyby. Do drugiego wybuchu doszło w centrum handlowym "Golden Plaza".

Jesteśmy grupą osób, które nie posiadają rodzin i nie mają nic do stracenia. Ta władza nas wykończyła. Domagamy się 4,2 mln euro w banknotach po 500 euro, w przeciwnym razie dojdzie do kolejnych pięciu wybuchów - napisali sprawcy w liście, który znaleziono na miejscu eksplozji.