Marko Miloszević, syn zmarłego byłego prezydenta Jugosławii, poprosi Rosję o zgodę na tymczasowy pochówek ojca w Moskwie, jeśli jego rodzina nie otrzyma od serbskich władz gwarancji bezpieczeństwa.

Marko oraz jego matka są poszukiwani międzynarodowym listem gończym za przestępstwa gospodarcze. Oboje chcą, aby pogrzeb odbył się w Belgradzie: On przecież był liderem Serbii, liderem Jugosławii, i nie ma o czym dyskutować - jego miejsce znajduje się w jugosłowiańskiej stolicy. To wola naszej rodziny, to logika historii i nie ma o czym mówić - powiedział Marko Miloszewić.

Władze Holandii przyznały mu wizę i Marko pojedzie do Hagi, by odebrać ciało ojca. Rosyjscy komuniści winą za śmierć Slobodana Miloszevicia obarczają międzynarodowy trybunał w Hadze oraz władze USA. Kilkudziesięcioosobowe grupki komunistów demonstrowały przed ambasadami holenderską i amerykańską w Moskwie. Przywódcy partii komunistycznej wydali drukowaną ulotkę, zatytułowaną "Zabójstwo Miloszevicia - zbrodnia imperialistów".