113 osób zginęło wyniku trzęsienia ziemi i powstrząsowej fali morskiej - tsunami - na wyspach Południowego Pacyfiku: Samoa i Tonga. Kilkadziesiąt osób zostało rannych, wielu ludzi uznaje się za zaginionych. Potężne fale tsunami wywołało trzęsienie ziemi o sile ponad 8 stopni w skali Richtera. Wstrząsy trwały zaledwie trzy minuty.

Woda całkowicie zniszczyła turystyczne miejscowości na archipelagu Samoa. Większość plaż i niżej położonych terenów znalazła się pod wodą. Ludność w panice uciekała na wyżej położone obszary. Agencja AP mówi o miejscowościach "zmiecionych z powierzchni ziemi". Nieczynne są szkoły i urzędy, w szpitalach brakuje miejsc dla rannych.

Wielu mieszkańców archipelagu - zarówno Amerykańskiego jak i Zachodniego Samoa oraz wysp Tonga - wciąż uważa się za zaginionych. Wysoka powstrząsowa fala morska sięgała tam prawie 5 metrów. Prezydent USA Barack Obama ogłosił Samoa Amerykańskie strefą klęski żywiołowej.

Byliśmy na plaży, czekaliśmy na śniadanie. W pewnym momencie poczuliśmy wstrząs. Kilka chwil później woda była już wszędzie. Zaczęła otaczać lagunę, która w końcu zniknęła pod wodą - mówił w TV New Zeland jeden ze świadków.

Na przyjęcie tsunami przygotowują się mieszkańcy Nowej Zelandii. Początkowo eksperci ostrzegali, że fala może mieć nawet cztery metry wysokości, teraz wiadomo, że będzie to nieco powyżej metra. Spowodują podmycie plaż i będą stanowić zagrożenie jedynie dla osób, które się na nich znajdują - uspokajają naukowcy, cytowani przez stację TV New Zeland.

Wielu ludzi będzie miało wielką pokusę, by pójść na plażę i zobaczyć, co się dzieje - nasz komunikat do wszystkich brzmi - Trzymajcie się z dala od plaż do czasu aż nie odwołamy wszystkich alarmów dla Nowej Zelandii - apeluje szef obrony cywilnej kraju John Hamilton.

W Nowej Zelandii - jak powiedział dziennikarzom RMF FM Sławomir Steczyński z polskiego konsulatu w Auckland - rozpoczyna obrady specjalny zespół kryzysowy. Jutro rano ma wystartować samolot, który zawiezie pomoc na Samoa.

Według Centrum Ostrzegawczego przed tsunami dla rejonu Pacyfiku, wstrząsy wystąpiły pod dnem morskim, na głębokości 33 km, w odległości ok. 190 km od stolicy Samoa - miasta Apia. Geolodzy z Centrum Sejsmologicznego w Kolorado już porównują trzęsienie do tego sprzed 5 lat, kiedy w Azji zginęło 230 tysięcy ludzi.