"Dzięki mnie udało się uniknąć wojny z Koreą Północną. Gdybym nie został wybrany, mielibyśmy wojnę" - powiedział Donald Trump podczas jednej z konferencji odbywających się podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku. Według prezydenta USA jego poprzednik, Barack Obama, powiedział mu, że "był bardzo blisko wojny". "Zginąć mogły miliony ludzi. Bardzo łatwo mogłoby dojść do wojny światowej" - podkreślił Trump.

Według prezydenta USA, wkrótce po raz drugi spotka się z Kim Dzong Unem. Do spotkania, jak zaznaczył, dojdzie na prośbę północnokoreańskiego przywódcy.

On chce osiągnąć porozumienie. Data i miejsce spotkania nie zostały jeszcze ustalone - powiedział Trump.

Sekretarz stanu Mike Pompeo poinformował wcześniej, że przygotowuje kolejny szczyt przywódców. Zaznaczył, że do spotkania najprawdopodobniej nie dojdzie wcześniej niż "po październiku".

We wtorek podczas sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, odnosząc się do Korei Północnej, Donald Trump oświadczył, że jego administracja robi postępy w negocjacjach z reżimem, i pochwalił Kim Dzong Una za odważną inicjatywę pokojową, wstrzymanie testów nuklearnych i rakietowych, uwolnienie przetrzymywanych tam Amerykanów oraz zwrot szczątków części amerykańskich żołnierzy, którzy zginęli w wojnie koreańskiej.

W czerwcu Trump spotkał się z Kimem w Singapurze. Głównym tematem rozmów była denuklearyzacja Półwyspu Koreańskiego.

(ug)