Prezydent Donald Trump napisał we wtorek na Twitterze, że sekretarz stanu Mike Pompeo otrzymał od władz Ukrainy zgodę na publikację stenogramu jego rozmowy z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim.

Prezydent poinformował o tym po ogłoszeniu przez przewodniczącą Izby Reprezentantów USA Nancy Pelosi rozpoczęcia śledztwa dotyczącego impeachmentu prezydenta Donalda Trumpa w związku z podejrzeniem, iż wywierał on naciski na Kijów, by pozyskać informacje mogące zaszkodzić jego politycznemu rywalowi w najbliższych wyborach prezydenckich.

Według posiadanych przez kongresmenów informacji prezydent Trump w rozmowie telefonicznej z prezydentem Ukrainy miał uzależniać pomoc dla tego kraju od włączenia się ukraińskiej prokuratury w śledztwo przeciwko synowi Joe Bidena, Hunterowi.

Joe Biden jest najbardziej prawdopodobnym kandydatem Demokratów w nadchodzących wyborach prezydenckich w 2020 roku.

Formalne postępowanie Izby Reprezentantów, które zapowiedziała Pelosi, ma na celu ustalenie, czy istnieją podstawy do wszczęcia impeachmentu, czy Donald Trump rzeczywiście naruszył konstytucję.

Prezydent Donald Trump nazwał decyzję o wszczęciu postępowania dotyczącego jego impeachmentu: "polowaniem na czarownice" i "śmieciami". Ocenił jednak, że procedura impeachmentu będzie miała "pozytywny wpływ" na jego reelekcję.

Po raz kolejny obiecał też publikację pełnego stenogramu swojej telefonicznej rozmowy z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim: "Sekretarz stanu Mike Pompeo otrzymał od władz Ukrainy zgodę na publikację stenogramu rozmowy z ich prezydentem. Oni nawet nie wiedzą, co jest z tym nie tak. Prawdziwe oszustwo: polowanie na czarownice przez Demokratów!" - napisał Trump na Twitterze.

W poniedziałek minister spraw zagranicznych Ukrainy Wadym Prystajko powiedział na konferencji prasowej w Kijowie, że zna treść rozmowy prezydentów Trumpa i Zełenskiego i nie zauważył w niej "nacisków" ze strony prezydenta Trumpa.