Jeszcze dziś ma zapaść wyrok w sprawie samozwańczego "Proroka" jednej z holenderskich gmin wyznaniowych, oskarżonego o wieloletnie i wielokrotne wykorzystywanie seksualne kobiety.

Sąd w niemieckim Kleve ogłosi dziś wyrok w procesie 59-letniego Roberta B., Holendra, który w prowadzonej przez siebie gminie wyznaniowej Order of Transformants miał przetrzymywać i wykorzystywać seksualnie 27-letnią dziś kobietę.

Prokuratura zarzuciła mu 132 przypadki wykorzystania seksualnego kobiety, w tym 64 razy kiedy nie miała ona skończonych 14 lat. Kolejny zarzut dotyczy przetrzymywanie ofiary wbrew jej woli.

Samozwańczy "Prorok" miał ją uwięzić najpierw w rodzimej Holandii, a następnie przewieźć i przetrzymywać w Niemczech na terenie byłego klasztoru Goch am Niederrhein.

Kobieta trafiła w macki sekty, gdy miała 10 lat, kiedy do organizacji przystąpili jej rodzice. Po jednej ze swoich wizji Robert B. stwierdził, że dostał misję od Boga, który nakazał mu rozdziewiczyć 13-letnią dziewczynkę. Jej gehenna trwała przez kolejne 14 lat. 

Kobieta została uwolniona w 2020 roku przez policję po tym, jak Robert B. przez dwa miesiące przetrzymywał ją pod kluczem. Była to kara za to, że próbowała podjąć ucieczkę z sekty. 

Sygnał o kobiecie przetrzymywanej wbrew własnej woli w byłym żeńskim klasztorze miał dotrzeć do funkcjonariuszy spoza kręgu sekty.

Policja przeprowadziła najazd budynek, w którym zastała 54 członków sekty, w tym 10 dzieci.

Wtedy też zatrzymano 59-latniego przywódcę zgromadzenia, który od tamtej pory przebywa w areszcie. Dziś sąd może zdecydować o jego wieloletnim więzieniu.