Władze Iraku wszczęły dochodzenie w sprawie opublikowania na Twitterze zdjęć paszportu prezydenta Francois Hollande’a – donoszą nadsekwańskie media. Widać na nich dane osobowe francuskiego przywódcy, w tym wszystkie urzędowe numery identyfikacyjne. Fotografie miały zostać zrobione na lotnisku w Bagdadzie w czasie niedawnej wizyty Hollande’a w Iraku w sprawie walki z terrorystami z Państwa Islamskiego.

Aferę wykryła dziennikarka brytyjskiego "The Sunday Times" Hala Jaber, która radzi Hollande’owi, by na wszelki wypadek wyrobił sobie nowy paszport. Arabskie media twierdzą, że aresztowany został już w związku z ta aferą iracki oficer, który jest w tej chwili przesłuchiwany.

Zdjęcie miało zostać zrobione na lotnisku w Bagdadzie w czasie piątkowej wizyty prezydenta Francji w Iraku, której celem było udzielenie tamtejszym władzom pomocy wojskowej w walce z terrorystami z Państwa Islamskiego.

Umieszczonym na Twitterze zdjęciom paszportu Hollande’a i wydanej mu irackiej wizy nie towarzyszyły żadne pogróżki, ale cześć paryskich komentatorów przypuszcza, ze terroryści z Państwa Islamskiego chcieli pokazać, iż mają wszędzie swoich ludzi - nawet w irackim MSW. Pałac Elizejski odmawia na razie komentarzy i ostatecznego potwierdzenia, czy na zdjęciach widnieje prawdziwy paszport prezydenta Francji.

(MN)