Trzydziestu najbliższych krewnych papieża Franciszka, pochodzących z Piemontu, wybiera się na wspólny obiad w Turynie. W rejonie Asti mieszka wielu dalekich kuzynów papieża, którego rodzina wyemigrowała stamtąd do Argentyny.

W starym gospodarstwie rolnym w Bricco Marmorito, koło Asti, mieszkała cała rodzina Franciszka. Tam urodził się jego dziadek - powiedział burmistrz miasteczka Portacomaro.

Podczas dwudniowej wizyty w tym mieście Franciszek spotka się po raz pierwszy z całą swoją najbliższą włoską rodziną w komplecie. Kilkoro krewnych odwiedziło go wcześniej w Rzymie.

W Portacomaro wszyscy jesteśmy po trosze spowinowaceni z papieżem - zauważył burmistrz miejscowości liczącej około 2 tysięcy mieszkańców.

Bliski kuzyn papieża Maurizio Bracchino powiedział zaś, że Jorge Bergoglio zawsze utrzymywał bardzo serdeczne więzy ze swą piemoncką rodziną i nic nie zmienił jego wybór na biskupa Rzymu.

Co dwa tygodnie papież dzwoni do mojej matki i mówi: Cześć Carla, tu Giorgio. A potem opowiada o tym, co robi w Rzymie - dodał krewny Franciszka.

(j.)