Nie żyje Unabomber. Theodore Kaczynski, człowiek odpowiedzialny za zamachy bombowe w Stanach Zjednoczonych między 1978 i 1995 rokiem, zmarł w więzieniu federalnym w Karolinie Północnej. Miał 81 lat.

Ted Kaczynski, skazany za zabójstwo trzech osób i ranienie 20 innych, został znaleziony martwy w więzieniu federalnym w Karolinie Północnej.

Unabomber - swoje słynne miano zawdzięcza kryptonimowi, jaki nadało jego sprawie FBI - miał polskie korzenie, niewiarygodnie wysoki iloraz inteligencji i zdolności matematyczne. Miał też nieprzyjemność uczestniczyć w eksperymencie psychologicznym. Stał się prawdopodobną ofiarą testów odporności na stres i badań nad dezintegracją osobowości prowadzonych przez psychologa Henry'ego Murraya.

Cały czas jednak rokował jako niezwykle uzdolniony, ocierający się o geniusz, potencjalnie wybitny naukowiec. Studia na Uniwersytecie Harvarda rozpoczął w wieku zaledwie 16 lat. Doktorat z matematyki obronił w Michigan, a później pracował w Berkely. Wtedy jednak coś w Kaczynskim pękło i postanowił zrezygnować z funkcji docenta i zaszyć się z daleka od ludzi, cywilizacji i technologii.

Bomby przeciw postępowi technologicznemu

To właśnie postęp technologiczny stał się dla Kaczynskiego prawdziwą obsesją. Według Unabombera, społeczeństwo przemysłowe nieuchronnie zmierza w w kierunku ostatecznego upadku. Technologia pozbawia nas wolności i odpowiedzialności za własne przetrwanie, zakuwa w kajdany uzależnienia.

Uwagę na swoje postulaty próbował Kaczynski zwrócić w najstraszliwszy możliwy sposób. W ciągu 18 lat dokonał 16 zamachów. Za każdym razem wysyłał swoje bomby w drewnianych pudełkach podpisanych "FC", czyli "Freedom Club" (Klub Wolności).

Aresztowano go wreszcie 3 kwietnia 1996 roku, a dwa lata później skazano na dożywocie. Wcześniej, jeszcze przed zatrzymaniem zdołał wysłać do mediów swój esej o tytule "Społeczeństwo przemysłowe i jego przeszłość".

Unabomber stał się nie tylko symbolem terroryzmu w USA, ale także ikoną amerykańskiej popkultury.