Na dwa lata więzienia został skazany Urunboj Usmonow, korespondent radiowy BBC, oskarżony o przynależność do zakazanej w Tadżykistanie rganizacji Hizb ut-Tahrir. Sąd zarządził jednak amnestię, dzięki której dziennikarz wyjdzie na wolność już teraz. Proces w tej sprawie trwał dwa miesiące.

60-letni Usmonow podkreślał, że zarzuty są bezpodstawne, bo spotykał się z członkami Hizb ut-Tahrir wyłącznie w celach dziennikarskich.

Zaraz po wyjściu na wolność Usmonow zapowiedział apelację od wyroku. Władze nie potrafiły przedstawić żadnych dowodów, które by mnie obciążały, jestem niewinny - podkreślił.

Korespondent BBC zaznaczył również, że zamierza "domagać się odpowiedzi w sprawie złego traktowania i torturowania go w więzieniu". Podczas rozprawy dziennikarz mówił, że był bity, a strażnicy przypalali mu ramiona papierosami. Zmuszono go także do podpisania zeznania, które mu wcześniej podyktowano.

Organizacja Hizb ut-Tahrir zabiega o zjednoczenie muzułmanów - jak zaznacza, środkami pokojowymi - w jedno państwo. Taki kalifat miałby objąć cały świat islamski. Istniejąca od 1953 roku grupa nawołuje do obalenia prozachodnich rządów w krajach arabskich i prorosyjskich w Azji Centralnej. Grupa działa legalnie m.in. w Wielkiej Brytanii.

W ostatnich latach Tadżykistan podjął zdecydowane działania w celu zwalczenia tej mającej globalny zasięg organizacji. W tym środkowoazjatyckim kraju ruch Hizb ut-Tahrir został zdelegalizowany.