Amerykański minister obrony Robert Gates ostrzega przed groźbą podziału NATO na sojuszników pasywnych i aktywnych. W komentarzu opublikowanym w niemieckim dzienniku "Handelsblatt" wzywa też Europę do uporządkowania swojej polityki obronnej.

"Już wcześniej wyrażałem obawę, że NATO stanie się sojuszem podzielonym na dwie części. Z jednej strony mielibyśmy do czynienia z krajami członkowskimi, które specjalizują się w miękkich tematach, jak pomoc humanitarna i utrzymanie pokoju i które przede wszystkim mówią o zadaniach do wypełnienia. Po drugiej stronie byliby członkowie, którzy przeprowadzają trudne operacje bojowe. Mielibyśmy wówczas sojuszników, którzy są gotowi i zdolni do tego, by płacić cenę zobowiązań sojuszniczych, a z drugiej strony takich, którzy cieszą się korzyściami z członkostwa w NATO, jak gwarancje bezpieczeństwa, ale nie uczestniczą w kosztach i ryzykach" - napisał szef Pentagonu.

"To nie są hipotetyczne obawy. Już dziś jesteśmy w takiej sytuacji i to jest nie do przyjęcia" - twierdzi Gates.

"Pomimo wymogów, jakie stawia misja w Afganistanie - bądź co bądź pierwsza wojna lądowa w historii NATO - wydatki europejskich sojuszników na obronność zmniejszyły się po zamachach z 11 września 2001 roku o 15 procent" - podkreśla amerykański polityk.

Jak dodał, jedynie pięć z 28 państw Sojuszu Północnoatlantyckiego wydaje na obronność więcej, niż uzgodnione 2 proc. produktu krajowego brutto. Są to: USA, Wielka Brytania, Francja, Grecja i Albania. "To godne pożałowania, ale podchodząc do tego problemu realistycznie należy zakładać, że ta sytuacja prawdopodobnie nie ulegnie zmianie" - czytamy w artykule.

"Członkowie NATO bez USA wydają rocznie ponad 300 mld dolarów na obronność. Gdyby inwestowali te pieniądze mądrze i strategicznie, można by stworzyć dzięki temu znaczące zdolności militarne. Jednak rzeczywisty wynik jest znacznie mniejszy, niż suma składników dodawania" - ocenił minister obrony.

"Przyszli amerykańscy przywódcy, którzy w przeciwieństwie do mnie nie będą ukształtowani przez czasy zimnej wojny, mogą uznać inwestycje w NATO za zbyt drogie" - ostrzega Gates.