U ponad 100 amerykańskich żołnierzy stwierdzono urazowe uszkodzenie mózgu (TBI) będące następstwem styczniowego ataku rakietowego przeprowadzonego przez siły Iranu na bazy USA w Iraku - podał Reuters, powołując się na źródła w waszyngtońskiej administracji.

O ponad 100 Amerykanach z objawami TBI informować ma raport przygotowywany przez władze USA - twierdzą źródła agencji Reutera. Pentagon odmówił komentarza na ten temat. 

Wcześniej resort obrony informował, że w wyniku ataku na bazę Ain al-Asad urazowe uszkodzenie mózgu zdiagnozowano u 64 żołnierzy. Część spośród nich trafiło do szpitali w Niemczech, a następnie wróciło do USA.

Przewodniczący Kolegium Szefów Sztabów Sił Zbrojnych USA generał Mark Milley uspakajał, że obrażenia wojskowych "są łagodne".

Irański odwet

Atak rakietowy sił irańskich został przeprowadzony w odwecie za zlikwidowanie w Bagdadzie przez siły USA irańskiego generała Kasema Sulejmaniego.

Od razu po ostrzale prezydent USA Donald Trump podkreślał, że w wyniku ataku nie ucierpiał żaden amerykański żołnierz. W ubiegłym miesiącu potwierdził, że słyszał, iż niektórych wojskowych "boli głowa".

Rzecznik Pentagonu Jonathan Hoffman tłumaczył, iż symptomy urazowego uszkodzenia mózgu pojawiają się dopiero po pewnym czasie. Dlatego też prezydent informował na gorąco, że w irańskim ataku nie zginął i nie został ranny żaden Amerykanin.