Do co najmniej ośmiu wzrosła liczba ofiar śmiertelnych strzelaniny, do której doszło w salonie fryzjerskim na terenie centrum handlowego w Seal Beach na południe od Los Angeles - podała policja. Zatrzymano jednego podejrzanego.

Jedna osoba jest w stanie krytycznym. Wcześniejszy bilans mówił o sześciu zabitych i trzech osobach z ciężkimi obrażeniami; dwie z tych ostatnich zmarły w szpitalu - poinformował Steve Bowles z policji w Seal Beach. Według lokalnych mediów, napastnikiem był były wojskowy.

Jak mówił Bowles, do zatrzymania podejrzanego doszło "bez incydentu" około 800 metrów od miejsca zdarzenia. Współpracował z nami, nie stawiał oporu - zaznaczył policjant. W samochodzie podejrzanego znaleziono kilka sztuk broni.

Na razie nie wiadomo, dlaczego doszło do strzelaniny. Policja ustala przebieg zdarzeń.

To jedna z największych tragedii w naszym miasteczku - przyznał funkcjonariusz Bowles.

Seal Beach liczy 25 tysięcy mieszkańców, leży ok. 50 km na południowy wschód od Los Angeles.