Cztery osoby zginęły, a jedna została ciężko ranna w strzelaninie, do której doszło w kawiarni w Seattle w amerykańskim stanie Waszyngton. Wcześniej w centrum miasta zabito kobietę. Sprawca zabójstw popełnił samobójstwo.

Około godziny 11 czasu lokalnego (21 czasu polskiego) uzbrojony w pistolet mężczyzna w wieku około 30 lat wszedł do kawiarni na północy Seattle i zaczął strzelać do klientów. Dwóch mężczyzn zginęło na miejscu, a dwie kolejne osoby - kobieta i mężczyzna - zmarły w szpitalu. W strzelaninie ranny został też jeden mężczyzna - jego stan określany jest jako ciężki, ale stabilny.

Wcześniej w centrum miasta uzbrojony napastnik zastrzelił kobietę, a później uciekł jej samochodem. Policja podejrzewa, że za obydwoma atakami stał ten sam mężczyzna.

Napastnik popełnił samobójstwo

Późnym popołudniem policja poinformowała, że dotarła do sprawcy strzelaniny. Gdy funkcjonariusze go otoczyli, mężczyzna postrzelił się w głowę. Zmarł w szpitalu.

Nieoficjalnie wiadomo, że zabójca został zidentyfikowany jako Ian Stawicki. Według jego brata, który rozpoznał zdjęcie mężczyzny pokazywane w serwisach informacyjnych, napastnik cierpiał na chorobę psychiczną.

W Seattle ostatnio coraz częściej dochodzi do zabójstw z użyciem broni palnej. Od początku roku zabitych zostało 19 osób - w całym ubiegłym roku tragiczny bilans wyniósł 21 ofiar.