Książę William – wnuk królowej Elżbiety II, drugi w kolejce do brytyjskiego tronu – i księżna Kate świętują 10. rocznicę ślubu. Cambridge’owie wydają się tworzyć zgodną parę, a ich małżeństwo pozostaje wolne od kontrowersji – w przeciwieństwie do związku brata Williama księcia Harry’ego i księżnej Meghan. Znajduje to odzwierciedlenie w sondażach popularności: William i Kate od lat pozostają w ścisłej czołówce najbardziej lubianych członków rodziny królewskiej. W ostatnim czasie komentatorzy okrzyknęli nawet księżną Kate „skałą, na której oprze się monarchia”.

William i Kate wzięli ślub 29 kwietnia 2011 roku w Opactwie Westminsterskim, pół roku po oficjalnym ogłoszeniu zaręczyn, choć parą byli - z pewną przerwą - przez poprzednich osiem lat.

Nieco ponad półtora roku później ogłoszono pierwszą ciążę Kate, a w lipcu 2013 na świat przyszedł syn pary, książę George. W maju 2015 roku Kate urodziła córkę, księżniczkę Charlotte, a w kwietniu 2018 Cambridge’owie powitali na świecie drugiego syna, księcia Louisa.

Większą sympatią Brytyjczyków cieszy się tylko królowa

Przy okazji 10. rocznicy ich ślubu ośrodek YouGov przeprowadził sondaż, z którego wynika, że zdaniem zdecydowanej większości Brytyjczyków księżna Kate będzie w przyszłości dobrą królową. 43 procent ankietowanych uznało, że na pewno sprawdzi się w tej roli, kolejne 33 procent - że "raczej" się sprawdzi. Tylko 5 procent pytanych stwierdziło, że na pewno lub raczej nie będzie dobrą królową.

Brytyjczykom zdecydowanie nie przeszkadza przy tym fakt, że Kate nie ma arystokratycznego pochodzenia: 31 procent uważa to wręcz za atut, 59 procent jest zdania, że nie robi to większej różnicy.

Takie wyniki nie są zaskoczeniem: w sondażach sympatii dla członków rodziny królewskiej, regularnie prowadzonych przez YouGov, zarówno księżna Kate, jak i książę William niezmiennie plasują się w ścisłej czołówce, tuż za królową. W najnowszym badaniu - pierwszym po śmierci męża Elżbiety II, księcia Filipa - bardzo pozytywną lub pozytywną opinię na temat Williama wyraziło 76 procent ankietowanych, na temat Kate: 73 procent.

To zdecydowanie lepsze oceny niż te, które uzyskali nie tylko coraz mniej lubiani przez Brytyjczyków Harry i Meghan, ale również następca tronu, syn Elżbiety II i ojciec Williama, książę Karol.

"Dzięki Bogu za Kate". Księżna chwalona po rozmowie z Harrym

W ostatnich dniach notowania Kate poszły jeszcze w górę: księżna chwalona była za zachowanie w czasie uroczystości pogrzebowych księcia Filipa, w trakcie których książęta William i Harry spotkali się po raz pierwszy od czasu Megxitu, czyli rezygnacji Harry’ego i Meghan z pełnienia w rodzinie królewskiej oficjalnych ról.

O problemach w relacjach braci mówiło się od miesięcy, a niedawno spekulacje potwierdził sam Harry: w sensacyjnym wywiadzie udzielonym przez Sussexów Oprah Winfrey przyznał, że między nim a Williamem jest dystans.

W tej sytuacji bacznie przyglądano się pierwszemu od ponad roku spotkaniu braci, a media na całym świecie relacjonowały, że tuż po opuszczeniu kaplicy św. Jerzego na zamku w Windsorze, gdzie odbywały się uroczystości żałobne, William i Harry pogrążyli się w rozmowie.

Towarzyszyła im Kate, która jednak - jak podkreśliło później "Daily Mirror" - usunęła się po chwili, "by dać braciom przestrzeń do rozmowy".

Portal zacytował wypowiedź autora biografii Williama, Briana Hoeya, który w rozmowie z "The Sun" stwierdził: "Dzięki Bogu za Kate. Jest skałą, na której oprze się monarchia".

Znaczna część Brytyjczyków chce, by zamiast Karola tron przejął po Elżbiecie II William

Cambridge’owie są na Wyspach tak popularni, że znaczna część Brytyjczyków chce, by po śmierci królowej tron przejął nie książę Karol, który ma już 72 lata, ale właśnie od razu William. Takie głosy pojawiają się coraz częściej, a opinia publiczna jest w tej kwestii niemal równo podzielona.

O Williamie mówi się, że lepiej odpowiadałby oczekiwaniom współczesnego społeczeństwa wobec monarchii, a Kate wzmacnia jeszcze jego wizerunek.

"Myślę, że ona jest absolutnie niezwykła i jest wzorem tego, jaka powinna być przyszła królowa. Ma w sobie tyle opanowania i elegancji i nie rywalizuje z Williamem. Nie wydaje się, aby szukała sławy. Wszystko w niej jest wyważone. Jest dojrzała. Wygląda na to, że bardzo jej zależy na wszystkim, co firmuje swoim imieniem. I jest bardzo dobra w kontaktach z ludźmi, nie zajmuje się swoim ego, co - jak myślę - jest absolutnie kluczowe w tej roli" - powiedziała agencji prasowej PA znana komentatorka spraw rodziny królewskiej Penny Junor.

Wg Brytyjczyków skupiają się przede wszystkim na służbie publicznej - w przeciwieństwie do Harry’ego i Meghan

Tę opinię podziela większość Brytyjczyków, którzy mają z kolei zupełnie odmienne zdanie na temat Harry'ego i Meghan.

W sondażu, przeprowadzonym krótko po wspomnianym głośnym wywiadzie Sussexów z początku marca, uderzał kontrast w postrzeganiu tego, co dla obu książęcych par jest najważniejsze. Przeważająca liczba ankietowanych stwierdziła, że William i Kate są skupieni przede wszystkim na służbie publicznej, podczas gdy Harry i Meghan - na sobie.

Zaangażowanie Williama i Kate w służbę publiczną i we wspieranie organizacji charytatywnych - które od początku ich małżeństwa było duże - stało się szczególnie widoczne podczas epidemii koronawirusa. Obydwoje spotykali się z personelem medycznym, prowadzili rozmowy online z osobami samotnymi i potrzebującymi wsparcia psychicznego, z nauczycielami prowadzącymi zdalne lekcje.

Ważnym punktem ich działalności społecznej są kwestie zdrowia psychicznego, na którym również pandemia odbija się w negatywny sposób.

Setki tysięcy ludzi fetowały ślub Williama i Kate na ulicach Londynu, miliony śledziły transmisje

Ślub Williama i Kate przed 10 laty był ogromnym wydarzeniem medialnym, transmisje telewizyjne z uroczystości obejrzało niemal 37 mln ludzi na świecie, z czego w Wielkiej Brytanii: ponad 23 mln.

Tym, co przy okazji dzisiejszej rocznicy zwraca szczególną uwagę, są tłumy widzów, które 29 kwietnia 2011 zgromadziły się przed Pałacem Buckingham i na trasie przejazdu młodej pary z Opactwa Westminsterskiego do Pałacu: szacowano, że było to ponad milion ludzi - co w obecnych czasach, w dobie pandemii koronawirusa, jest trudne do wyobrażenia.

/RMF FM
/RMF FM
Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego nowego internetowego Radia RMF24.pl:

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24.pl na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.