W Amatrice - włoskiej miejscowości, która najbardziej ucierpiała podczas środowego trzęsienia ziemi - wciąż odczuwane są wstrząsy wtórne. Do takich drgań dochodzi również w całych środkowych Włoszech. Ekipom ratowniczym bardzo utrudnia to pracę. Uszkodzone budynki osuwają się, przez co powodują kolejne zagrożenia. Te, które na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło nienaruszone w każdej chwili mogą się zawalić.

W Amatrice - włoskiej miejscowości, która najbardziej ucierpiała podczas środowego trzęsienia ziemi - wciąż odczuwane są wstrząsy wtórne. Do takich drgań dochodzi również w całych środkowych Włoszech. Ekipom ratowniczym bardzo utrudnia to pracę. Uszkodzone budynki osuwają się, przez co powodują kolejne zagrożenia. Te, które na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło nienaruszone w każdej chwili mogą się zawalić.
Gruzowisko po środowym trzęsieniu ziemi /PAP/EPA/ANGELO CARCONI /PAP/EPA

Jak informuje specjalny wysłannik RMF FM do Amatrice Patryk Michalski, w tej małej włoskiej miejscowości cały czas nie jest bezpiecznie. Ziemia regularnie drży. Kiedy nasz reporter przechodził odgruzowanymi ulicami miasteczka, kilka metrów ode niego, w trakcie delikatnego wstrząsu, runął kolejny dom.

Nawet te budynki, które wyglądają na nietknięte, mogą mieć naruszone fundamenty.

Mieszkańcy okolicznych miejscowości boją się kolejnego, bliźniaczego wstrząsu. A specjaliści ostrzegają, że w ciągu najbliższych dni albo tygodni sytuacja może się powtórzyć.

We Włoszech cały czas trwa akcja ratunkowa. Spod gruzów wyciągani są kolejni ludzie. Ratownikom pomagają psy.

W sumie podczas środowego wstrząsu zginęło 250 osób. To nie jest ostateczny bilans.

APA