Przeciętny Brytyjczyk kłamie 657 razy w roku. To wynik ankiety przeprowadzonej na Wyspach przez tamtejszych socjologów. Wzięło w niej udział ponad 2 tysiące osób.

Prawie połowa z ankietowanych przyznała się do popełnienia drobnej kradzieży, jazdy na gapę czy zniszczenia zakupionego przedmiotu i zażądania za niego zwrotu pieniędzy. Co ciekawe, aż 80 proc. z badanych gotowa była tłumaczyć swe decyzje ogólnym upadkiem standardów w życiu publicznym. Według nich, działalność nieuczciwych polityków rozgrzesza drobne występki zwykłych obywateli.

Okazuje się też, że powszechny dostęp do internetu ułatwia też szerzenie się kłamstwa. Tylko co dziesiąty Brytyjczyk nie widzi związku pomiędzy wirtualną anonimowością a notorycznym mijaniem się z prawdą.

Zdaniem brytyjskich socjologów, nie wystarczy, by instytucje, które mają być wzorem do naśladowania, postępowały jedynie zgodnie z prawem. Muszą one świecić przykładem i zachęcać obywateli do pielęgnowania uczciwości. W przeciwnym razie przeciętny Brytyjczyk kłamał będzie coraz częściej.