Wspólna słoweńsko-chorwacka elektrownia atomowa Krsko ma być bezpieczniejsza. Szefostwo siłowni podpisało kontrakt na dostawę nowych urządzeń. Ich zainstalowanie to wypełnienie zalecenia po testach, przeprowadzonych po awarii w Fukushimie. Wszystko ma być gotowe za dwa lata.

Operator elektrowni, firma Nuklearna Elektrarna Krsko (NEK) zdecydowała, że pasywne systemy wentylacji obudowy bezpieczeństwa a także system rekombinacji wodoru dostarczy koncern Westinghouse, który wyprodukował reaktor w Krsku. Dodatkowe systemy bezpieczeństwa mają być gotowe w kwietniu 2015 roku. Zamontowanie systemów rekomendował raport słoweńskiego dozoru jądrowego po dodatkowych testach wytrzymałościowych - tzw. stress-testach - zarządzonych w całej UE po awarii w Fukushimie.

System wentylacji ma za zadanie wypuścić na zewnątrz obudowy bezpieczeństwa gazy, jakie mogłyby się w niej wytworzyć w razie poważnej awarii. Zawiera filtry, zdolne wyłapać wszelkie radioaktywne substancje. Według informacji producenta, system jest całkowicie pasywny, może działać nawet w przypadku całkowitego zaniku zasilania.

Z kolei rekombinatory wodoru służą do wyeliminowania niebezpieczeństwa eksplozji tego gazu, do czego doszło kilka razy w Fukushimie. Urządzenia te, bez żadnego zasilania z zewnątrz chemicznie wiążą wodór, który w przypadku awarii reaktora mógłby zostać wytworzony w reakcji cyrkonowych elementów rdzenia z parą wodną.

Słowenia i Chorwacja dzielą się energią


Jedyna w krajach byłej Jugosławii elektrownia jądrowa w Krsko została uruchomiona w 1983 r., a zbudowano ją w oparciu o technologię Westinghouse. Po rozpadzie kraju siłownię, o mocy 700 MW wspólnie użytkują Słowenia i Chorwacja, dzieląc się wyprodukowaną energią po połowie. Dla Słowenii jest to źródło prawie 40 proc. energii elektrycznej.

Westinghouse podkreśliło, że oferuje rozwiązania, spełniające zalecenia wynikające ze stress-testów dla wszystkich swoich starszych reaktorów. Systemy, jakie mają zostać zainstalowane w Krsko to standard w obecnie produkowanych czy projektowanych reaktorach, np. w najnowszej konstrukcji AP1000, którą Westinghouse mogłoby zaoferować Polsce. Obecnie na świecie powstaje sześć takich reaktorów - dwa w Vogtle w USA i po dwa w Sanmen i Haiyang w Chinach.

Podsumowując wyniki stress-testów, Komisja Europejska oceniła, że ogólne standardy bezpieczeństwa jądrowego w UE są wysokie i nie ma pilnej potrzeby zamknięcia jakiejkolwiek elektrowni atomowej, ale zaleciła poprawę bezpieczeństwa, szacując wydatki na te cele na 10-25 mld euro.