Co najmniej 10 funkcjonariuszy zginęło na skutek serii ataków na posterunki policji na zachodzie Iraku – podają lokalne władze. Nie wiadomo jeszcze, kto dokonał ataków. Władze podejrzewają o to sunnickich rebeliantów.

Do ataków doszło w prowincji Anbar. Przeprowadzono je na terenach zamieszkałych w większości przez sunnitów. Agencja Reutera przypomina, że w przeszłości sunnickie ugrupowania zbrojne atakowały siły bezpieczeństwa w Iraku dążąc do destabilizacji rządu w Bagdadzie, który uważają za nielegalny.

Iraccy sunnici są niezadowoleni z dominacji szyitów po obaleniu dyktatorskich rządów Saddama Husajna w 2003 r. Od grudnia 2012 r. dochodzi do coraz częstszych protestów ulicznych sunnitów przeciwko szyickiemu premierowi Nuri al-Maliki. Napięcia między różnymi wspólnotami etnicznymi i religijnymi w Iraku wzmaga dodatkowo wojna domowa w sąsiedniej Syrii, gdzie sunniccy rebelianci walczą z reżimem prezydenta Baszara Asada wspieranego przez szyicki Iran.