Kandydat SPD na kanclerza Martina Schulza zapowiedział w przypadku swego zwycięstwa w wyborach parlamentarnych zmiany w systemie podatkowym. Zamierza zwiększyć najwyższą stawkę z 42 do 45 proc. i obłożyć najbogatszych dodatkową daniną.

Kandydat SPD na kanclerza Martina Schulza zapowiedział w przypadku swego zwycięstwa w wyborach parlamentarnych zmiany w systemie podatkowym. Zamierza zwiększyć najwyższą stawkę z 42 do 45 proc. i obłożyć najbogatszych dodatkową daniną.
Martin Schulz /Clemens Bilan /PAP/EPA

Wszystko solidnie przeliczyliśmy, nie obiecujemy niczego, czego byśmy nie mogli dotrzymać - zapewnił Schulz. Jak podkreślił, obecny system podatkowy jest niesprawiedliwy. Szef SPD jest głównym rywalem obecnej kanclerz Angeli Merkel w wyborach do Bundestagu wyznaczonych na 24 września.

Najwyższa stawka w wysokości 45 proc. ma dotyczyć dochodów od 76,2 tys. euro rocznie. Podatnicy, których roczny dochód przekracza 250 tys. euro, musieliby zapłacić dodatkową daninę w wysokości 3 proc.

Program SPD zawiera szereg ulg dla osób mniej zarabiających. Schulz zapowiedział całkowitą likwidację od 2020 roku "podatku solidarnościowego" wprowadzonego po zjednoczeniu Niemiec w celu wsparcia byłej NRD, co miało wyrównać różnice w poziomie ekonomicznym między obu częściami kraju. Zwolnienie z tego podatku ma początkowo dotyczyć tylko osób o niskich i średnich zarobkach.

W przypadku przejęcia władzy SPD chce też stopniowo likwidować opłaty za przedszkola.

Stawka 42 proc. ma obowiązywać podatników z dochodem powyżej 60 tys. euro rocznie, a nie jak dotychczas 54 tys. euro.

Schulz zapowiedział ponadto inwestycje z budżetu centralnego w infrastrukturę w wysokości 30 mld euro.

Całościowy program wyborczy socjaldemokraci zamierzają przyjąć w najbliższą niedzielę na nadzwyczajnym zjeździe w Dortmundzie.

W aktualnych sondażach CDU Merkel ma nad SPD Schulza przewagę wynoszącą od 12 do 16 pkt. proc.

(az)