Izraelski rząd zezwolił na powołanie 40 tys. rezerwistów w związku z przygotowaniami do ewentualnej ofensywy lądowej przeciwko bojownikom palestyńskim z radykalnego ugrupowania Hamas w Strefie Gazy - poinformowały izraelskie media.

Przedstawiciele izraelskiej armii wyjaśnili, że nie ma natychmiastowych planów zmobilizowania rezerwistów, ale decyzję podjęto na wypadek sytuacji awaryjnej, w razie konieczności rozszerzenia izraelskiej ofensywy.

Wysoki rangą przedstawiciel Izraela oświadczył anonimowo, że wojsko "przygotowuje serię opcji, w tym inwazję lub ofensywę lądową" w Strefie Gazy kontrolowanej przez islamistyczny Hamas.

Decyzję podjął izraelski gabinet bezpieczeństwa kierowany przez premiera Benjamina Netanjahu kilka godzin po rozpoczęciu przez armię zakrojonej na szeroką skalę ofensywy lotniczej przeciwko bojownikom Hamasu w odpowiedzi na ostrzał rakietowy terytorium Izraela.

W izraelskich operacjach w Strefie Gazy zginęło co najmniej 12 Palestyńczyków, a ponad 70 zostało rannych - podały służby ratownicze Strefy Gazy. Na południu tego palestyńskiego terytorium w izraelskim ataku śmierć poniosło siedmiu Palestyńczyków, a 25 zostało rannych. Celem uderzenia był dom jednej rodziny, a wśród rannych, i być może także zabitych, są dzieci - powiedział rzecznik palestyńskich służb ratowniczych Aszraf al-Kudra.

Wcześniej w samym mieście Gaza "w syjonistycznym ataku na cywilny samochód" zginęły cztery osoby - dodał Kudra.

Nie wiadomo do tej pory, czy te ofiary były cywilami, czy bojownikami. Bliscy zidentyfikowali jednak jedną z ofiar jako członka Brygad Ezedina al-Kasama, czyli zbrojnego ramienia Hamasu.

Kolejny Palestyńczyk zginął w porannym ataku na zachód od obozu dla uchodźców Nusejrat, w centralnej części Strefy Gazy.

(j.)