Paryska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie serii 35 samobójstw pracowników francuskiego giganta telekomunikacyjnego France Telecom. Związkowcy zarzucają dyrekcji firmy dręczenie pracowników.

Twierdzą, że samobójstwa są rezultatem "patologicznej" organizacji pracy i "brutalnych" metod zarządzania. Rewizje przeprowadzono w siedzibie koncernu oraz domach jego byłych i obecnych szefów. Policjanci zabrali stamtąd służbową dokumentację, twarde dyski komputerów i pocztową korespondencję. Według prokuratury może chodzić o "masowe dręczenie moralne pracowników", które jest ścigane przez

prawo.

Ludzie nie wytrzymali presji i zwolnień

Związkowcy twierdzą, że "czarny okres" we France Telecom rozpoczął się w latach 2006-2008, kiedy dyrekcja podjęła decyzje o drastycznym zmniejszeniu liczby pracowników. 10 tysięcy osób musiało się jak najszybciej przekwalifikować. Nałożył się na to kryzys ekonomiczny. Prokuratura podkreśla, że dyrekcja koncernu była wiele razy krytykowana przez Inspekcję Pracy, która ostrzegała, że nowe metody zarządzania mają bardzo negatywny wpływ na zdrowie personelu - zwłaszcza psychiczne. W specjalnym raporcie z 2010 roku Inspekcja Pracy uznała, że cześć samobójstw, prób samobójstw i chronicznych depresji pracowników giganta telekomunikacyjnego jest spowodowana metodami zarządzania, które mogą łamać kodeks karny.

Już trzy lata temu związkowcy z France Telecom zorganizowali strajki i uliczne demonstracje przeciwko "brutalnym i patologicznym" ich zdaniem metodom zarządzania, które niszczy pracowników i ich rodziny. Dyrekcja francuskiego giganta telekomunikacyjnego stworzyła wtedy długofalowy plan walki ze stresem w przedsiębiorstwie - w tym antystresowe szkolenia kadr - na który obiecała przeznaczyć w sumie miliard euro.

Według lekarzy najbardziej podatni na nadmierny stres i chroniczna depresje są pracownicy w wieku przedemerytalnym, którzy rozpoczynali prace w epoce, gdy firma była monopolistą na nadsekwańskim rynku i należała do sektora publicznego. Zarząd koncernu zgodził się, by do emerytury mogli pracować w niepełnym wymiarze godzin bez uszczerbku dla zarobków. Według francuskiej prasy ekonomicznej, od czasu częściowej prywatyzacji w 2004 roku prace we France Telecom straciło 40 tysięcy osób.

France Telecom jest jedną z największych firm telekomunikacyjnych w Europie - m.in. dzięki operatorowi telefonii komórkowej i usług internetowych Orange, który stopniowo zajął się również stacjonarnymi liniami telefonicznymi. Koncern zatrudnia na świecie ponad 170 tysięcy pracowników i ma ponad 200 milionów klientów.