"Jutro strona rosyjska otrzyma roboczy plan przetransportowania wraku samolotu Tu-154M do Polski" - ujawnił pułkownik Karol Kopczyk. Prokurator wyjaśnił także, że na sprowadzenie szczątków prezydenckiego tupolewa ze Smoleńska trzeba będzie jeszcze poczekać. Wciąż bowiem nie została podjęta ostateczna decyzja o zwrocie samolotu.

Plan zawiera różne warianty, także drogowy i kolejowy, ale nie jest tajemnicą, że polskiej prokuraturze zależy na transporcie lotniczym. W tym celu najprawdopodobniej zostałby wykorzystany samolot An-124 Rusłan - największa maszyna transportowa na świecie. Niewykluczone jednak, że nawet tak wielka maszyna nie rozwiąże problemu z przewiezieniem dużych części wraku.

Prokuratura przekonuje, że mimo to szczątki samolotu nie zostaną pocięte. Rozważamy możliwość rozbierania poszczególnych elementów samolotu - tłumaczył pułkownik Kopczyk. Dodał, że chodzi o te fragmenty maszyny, które mają powyżej 10 metrów długości i 5 metrów szerokości.

Trudna praca polskich specjalistów

Sprowadzenie do Polski wraku tupolewa, który rozbił się w Smoleńsku 10 kwietnia 20120 roku, polscy eksperci przygotowują od poniedziałku. Ich prace są utrudnione z powodu ciasnoty pod wiatą, gdzie ułożono fragmenty samolotu. Wczoraj rozpoczęło się mierzenie największych części maszyny.

Ta praca jest potrzebna naszym polskim oficerom z logistyki do wyboru środka transportu i sposobu zabezpieczenia tego na czas transportu. Jutro dalej te prace będą trwały - mówił Kopczyk. Dodał, że przez rok stan wraku nie uległ zauważalnym zmianom. Nie zauważyłem zmian w porównaniu do września ubiegłego roku, kiedy razem z biegłymi uczestniczyłem w czynnościach - stwierdził.

Polscy specjaliści zostaną na lotnisku Siewiernyj do czwartku. Czeka ich niełatwe zadanie, bo wciąż nie ma żadnego, jasno określonego terminu oddania wraku. Rosyjscy prokuratorzy uparcie powtarzają, że samolot jest dowodem w śledztwie w sprawie katastrofy i że będzie można go zwrócić dopiero po zakończeniu dochodzenia i ewentualnych spraw sądowych. Pytani zaś o termin zakończenia śledztwa, nie chcą podać żadnych konkretów. Najczęściej padają więc odpowiedzi w stylu: "wkrótce", "niebawem", "chcemy jak najszybciej zakończyć tę sprawę".