​W nalotach przeprowadzonych przez Rosję na północy Syrii zginęło trzech tureckich żołnierzy, a 11 zostało rannych. Według Rosji do ataku doszło przez pomyłkę.

​W nalotach przeprowadzonych przez Rosję na północy Syrii zginęło trzech tureckich żołnierzy, a 11 zostało rannych. Według Rosji do ataku doszło przez pomyłkę.
Zdj. ilustracyjne /Valery Sharifulin /PAP/EPA

Incydent miał miejsce w syryjskim mieście Al-Bab. Rosyjskie lotnictwo omyłkowo zbombardowało pozycje Turków.

Prezydent Rosji Władimir Putin już rozmawiał przez telefon z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem. Miał wyrazić współczucie dla ofiar tego przypadkowego ataku. 

Atak miał być skierowany na pozycje Państwa Islamskiego.

To nie pierwszy lotniczy incydent między Rosją i Turcją. W listopadzie 2015 roku tureckie lotnictwo zestrzeliło rosyjski samolot wojskowy. Dwóch pilotów katapultowało się z bombowca. Musieli wówczas lądować na terenie opanowanym przez terrorystów. Jeden z nich został zastrzelony podczas lądowania. 

(az)