Od 5 do 12 milionów aborcji, o których nie wiedzą władze, dokonuje się co roku w Rosji - poinformowała Jelena Mizulina, szefowa parlamentarnej komisji ds. rodziny, kobiet i dzieci. Według niej, aborcje "to biznes, który przynosi olbrzymie pieniądze".

Mizulina podkreśliła, że do tej liczby dochodzi jeszcze 1,23 mln zarejestrowanych zabiegów przerywania ciąży. To wszystko w sytuacji, gdy Rosja od 20 lat przeżywa poważny kryzys demograficzny, a rocznie w tym kraju rodzi się zaledwie 1,7 mln dzieci. W 1991 roku Rosja liczyła 148,3 mln mieszkańców, w ubiegłym - już tylko 141,2 mln.

W Rosji przerywanie ciąży jest legalne i powszechnie stosowane. Zresztą wiele Rosjanek wciąż traktuje aborcję jako środek antykoncepcyjny.