Rosyjskie MSZ skrytykowało brytyjskiego następcę tronu księcia Karola. Miał on porównać działania prezydenta Rosji Władimira Putina wobec Ukrainy, w tym aneksję Krymu, do niektórych poczynań Adolfa Hitlera.

Jeśli te słowa zostały naprawdę wypowiedziane, to bez wątpienia nie świadczą one dobrze o przyszłym brytyjskim monarsze - powiedział rzecznik rosyjskiego resortu dyplomacji Aleksandr Łukaszewicz.   

Naszym zdaniem wykorzystywanie zachodniej prasy przez członków brytyjskiej rodziny królewskiej do szerzenia propagandy antyrosyjskiej na temat palącej kwestii - to jest sytuacji na Ukrainie - jest niedopuszczalne, skandaliczne i nikczemne - dodał rzecznik.  

W środę BBC podało, że książę Karol miał porównać poczynania Putina do niektórych działań nazistów. Miał to zrobić podczas rozmowy z Marienne Ferguson, przedwojenną uciekinierką z Polski, z którą spotkał się w poniedziałek w Muzeum Imigracji w Halifaksie, gdzie kobieta pracuje.  

Gdy była mowa o zajmowaniu państw przez Hitlera, książę powiedział, że to podobne do tego, co obecnie robi Putin - wspominała Ferguson.