Rosyjska strona jest oburzona tablicą informacyjną jaka zawisła na murze cmentarza w Tallinie. Napisano na niej, że to pomnik żołnierza armii sowieckiej, okupującej Estonię od 1944 roku. Protest złożyła już rosyjska ambasada w Tallinie. Protestują także przedstawiciele mniejszości rosyjskiej w Estonii.

To akt wandalizmu w imieniu prawa, to rani nasze dusze. Jesteśmy tu teraz albo okupantami albo potomkami okupantów - mówią przedstawiciele mniejszości rosyjskiej w Estonii. Władze Estonii odpowiadają, że informacyjna tablica opisuje jedynie fakty historyczne, ale w Rosji obowiązuje inna wersja historii. Zgodnie z nią nie było żadnej okupacji krajów bałtyckich, a Stalin jedynie wyzwalał Europę.

Monument przedstawiający żołnierza armii czerwonej już trzy lata temu był powodem ulicznych zamieszek w Tallinie. Wtedy władze zdecydowały się usunąć pomnik z centrum miasta. W starciach z policją zginął wówczas jeden z aktywistów kremlowskiej młodzieżówki. Wydawało się, że spór został zażegnany, kiedy pomnik został przeniesiony na cmentarz żołnierzy radzieckich.